Zapraszamy do zapoznania się z relacją opisującą 6 Ligowy Turniej Kadetek. Z Naszą reprezentantką Julią Klisiak rozmawia Jakub Konior.
patrz. RANKING
patrz. VII TURNIEJ
– Byłyśmy tuż po przerwie świątecznej, podczas której nie odbywały się żadne treningi. Musiałyśmy wiec popracować nad kondycją oraz nad powrotem do naszej dobrej formy. Warto zaznaczyć, że rozgrywałyśmy już mecze z obydwiema drużynami, które zakończyły się dla nas wygrana, dlatego uważam, że nie obawiałyśmy się przeciwników. Bardzo chciałyśmy potwierdzić nasze poprzednie wyniki. Jeżeli chodzi o mecz z Czarnym Dunajcem to nie zaliczam go do udanych. Mimo tego, ze wygrałyśmy z przeciwnikiem 3:0 to faktem jest to, że podczas żadnego seta nie udało nam się w pełni skoncentrować. Popełniałyśmy głupie błędy, które mogły się odwrócić przeciwko nam. Na szczęście tak się nie stało, natomiast spotkanie z drużyną z Tarnowa było kompletnym przeciwieństwem poprzedniego meczu. Uważam, że pokazałyśmy na co nas stać i pozostawiłyśmy ”serce na boisku” ponieważ byłyśmy bardzo zaangażowane, starałyśmy się walczyć o każdą piłkę. – relacjonuje zawodniczka UKS Setbol Oświęcim. Jeżeli chodzi o doping był on niesamowity, cała ławka rezerwowych była pełna życia i energii, a przy tym nasza gra naprawdę na wysokim poziomie. Oczywiście zdarzyło się kilka błędów, jednak uważam, że pojawiły się one przez stres, gdyż stawka była wysoka – awans do 2 ligi. Takiej rywalizacji jaka odbyła się pomiędzy nami a drużyną z Tarnowa nie pamiętam już od dawna. Pierwszy set wygrałyśmy pewne siebie i naszych umiejętności, 2 nadal był dobrym setem w naszym wykonaniu. Najbardziej w głowie zapadła mi końcówka, ponieważ wcześniej przegrywając kilkoma punktami udało nam się wyjść na prowadzenie. Niestety ten zacięty set przegrałyśmy 24:26. 3 set to było nasze „być albo nie być”. Próbowałyśmy grać tak pewnie jak w pierwszym secie. Niestety nie wszystko szło po naszej myśli. Przeciwnik odskoczył od nas z dużą przewagą punktową. Pewnie niektórzy myśleli, ze to już jest koniec i przegramy cale spotkanie. Ku zdziwieniu przeciwników, którzy byli bardzo pewni swojej wygranej, udało nam się odbudować naszą grę i ostatecznie zwyciężyć całe spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1. Takiego meczu jak ten, który odbył się w Naszym MG2 nie pamiętam już od dawna. Nawet kibice stresowali się razem z nami. Wydaje mi się, że było to świetne widowisko. Bardzo ciesze się z udanych zawodów i mam nadzieje, że następne będą dla nas jeszcze lepsze! Były to dla nas bardzo ważne zawody, ponieważ ponownie chcemy się pokazać w lidze wyższej z jak najlepszej strony, mamy nadzieje,że nam się to uda. – podsumowała ”Setbolówka” – Julia Klisiak.
Dziękuję za rozmowę.
/ Jakub Konior /